Z życia dwóch blondynek

Nie to ,że nie lubimy być czyste i pachnące. Nie jesteśmy brudasami. Ale czasami ( no dobra zawsze) nie chce nam sie myć włosów, to jest czynnośc tak męcząca i pracochłonna, potem k**** to czesanie, rozplątywanie i jeszcze suszenie. Aaa jeszcze zabawa z odżywką. Najchętniej opitoliłybyśmy się na łyso ale to nie wojsko, wszy też jeszcze nie ma wiec przyjdzie czas.
Jak wychodzimy do sklepu, to zakładamy czapki, żeby nikt nie widział  tego syfu,ale potem nam  głupio ze może coś czuć......i nagle zonk..co by było,gdyby jakis mega przystojniak chciał nas tu i teraz zaprosić na randke? A tu niby z poczuciem wyjebania i odwagi ,że się wyszło w tłustych włosach na miasto a zdrugiej strony mega żenada i niska samoocena bo tłusty włos? i gdzie tu logika? Też tak macie?

Ps.wniosek jest taki,że należałoby w końcu umyć ten łeb,zamiast wyszukiwać w necie informacji jak zatuszować tłuste kłaki np mąką czy pudrem. Co nie oznacza , że taka wiedza nam sie nie przyda.